Mam w sumie jeszcze nieskończony post-wspomnienia z Krakonu, który odbył się na początku lipca... No cóż, kiedyś go może dokończę...
Dzisiaj mamy 31 sierpnia, jutro o 8:15 mam apel rozpoczynający mój ostatni rok nauki liceum. Mówiąc jaśniej: wakacje się skończyły!
O dziwo nie czuję z tego powodu taki smutek jaki powinnam. Nie żeby mi się nie podobało spanie do dwunastej, nołlajfowanie, granie ze znajomymi w karty i planszówki albo włóczykijowanie po kraju. Po prostu... Jakoś jestem ciekawa tego roku. Może to dziwne? Pewnie tak, ale jak to dzisiaj Bąbel mądrze rzekła: Gdybym była normalna, to bym już do końca ześwirowała. I ja się pod tą opinią podpisuje.
W tytule jest mowa o statystyce i trochę statyski będzie. Lubię liczby, lubię wyliczania, lubię mieć informacje poukładane.
A więc zobaczymy co osiągnęłam w czasie tych wakacji:
- Przeczytane książki: 18 [sprawa z której jestem szczególnie zadowolona. Duża zasługa jest w tym faktu, że w czerwcu popsuł się domowy laptop i nie mogąc siedzieć do późna na necie chłonęłam w zamian słowo drukowane. ]
- Obejrzane filmy: 8,5 i parę fragmentów, z tego trzy w kinie [Kac Vegas, Nic do Oclenia, Wrogowie Szefowie]. Do tego po pierwszy Wszyscy jesteśmy Chrystusami, J.O.B., i połowa Gosford Park. Po raz drugi Superprodukcja, Wychowanie panien w Czechach i Mężczyzna idealny.Za wielkiego wielbiciela filmu na pewno się nie uważam, wolę czytać. A jak oglądać to najchętniej komedie albo filmy polskie. A najlepiej polskie komedie.
- Wyjazdy kilkudniowe: 7, w tym 4 razy konwenty [dwa razy połączone z noclegiem u znajomych], dwa rodzinne i jeden czysto znajomościowy. W sumie nocowałam poza domem 17 [Warszawa: 4 noce w dwóch wyjazdach, Kraków: 3, Wrocław: 3, Bytom: 2, Siewierz: 2, Częstochowa: 1, Brzezina k. Strzelec Opolskich: 1, Cieszyn: 1]. I ten wynik też bardzo mnie cieszy.
- Spotkania klubu mangowego: 6 [ Po malutku, po malutku nabieramy rozpędu. Liczę, że będzie coraz lepiej]
- Osiemnastki: 6, w tym własna. Chodzenie na urodziny to zwykle bardzo przyjemna sprawa. Uwielbiam kupować prezenty.
- Koty: 5 [Obecnie 3]. Stary czarny, którego mamy już 2 lata wciąż trzyma się dobrze. Na początku wakacji dostlaiśmy dwa kotki, które niestety po dwóch tygodniach zdechły. Na kolejne malce uważaliśmy lepiej i obecnie mają się całkiem dobrze.
- Zaczętych anime: 2 [Tiger & Bunny oraz No.6] oraz niejapoński My Little Pony: Friendship is Magic. Przeczytanych mang, mimo prób, nie umiem sobie przypomnieć.
- Egzaminów na prawo jazdy: 2 [tą kwestie przemilczmy, może 8 wrześnie do niej wrócimy]
- Nauki: Nie zliczę. Jedno zrobione zadanie z matematyki, jednak lektura na konkurs z niemieckiego oraz codzienne rozmowy w tym języku z dziadkami, 5 czysto historycznych książek plus ogólne zainteresowanie tematem, prawie codzienne oglądanie wiadomości, które można podciągnąć pod WOS... Jakoś to będzie, więc po co przejmować się już we wakacje?
- Granych gier planszowych, karcianek i innych gier towarzyskich: Nie pamiętam, ale zawsze może ich być więcej. Miło mieć tak chętnych do gier znajomych.
I tak mi zawsze będzie za mało, zawsze można było zrobić więcej. Ale co mi tam. Wakacje były udane? Dobrze wspominam? Oczywiście. I nowy rok szkolny zaczynam z świadomością, że nawet jak dookoła mówią mi, że będzie trudno to ja przetrwam. No bo jakoś być musi, nie?
***
Zrobić:
- Iść wreszcie przebić uszy! [Zaległe od początku wakacji]
- Kupić 3 antyramy na zdobyte plakaty z obrazami Alfonsa Muchy.
- Przejrzeć Allegro za mangami i książkami, które chcę kupić.
- Naprawić zamek w plecaku albo poprosić o nowy.
- Posprzątać pokój.
- Skończyć fanfik hetaliowy Ślub panieńskie i zaczać kolejny.
- Wypełnić Expressions meme i więcej rysować.
- Zainstalować tablet pożyczony od Kasii.
- Zainteresować się sprawami szkolnymi: czy trzeba kupić jakieś podręczniki/zeszyty?
To: posprzątać pokój mi sie podoba. Też powinna. xD ale chyba nie wyjdzie mi to przed powrotem ze Swe i pewnie przed powrotem z objazdówki niemieckiej. Ale tobie życzę więcej szczęścia w tym. W posprzątanym lepiej się uczy ]:->
OdpowiedzUsuń